Od prawie zawsze chorowałam, przeziębiałam się, jestem po trzech operacjach: wycięcie woreczka zółciowego i dwukrotne czyszczenie przewodów żółciowych. Zawsze kochałam słodkie, bułeczki, pszenne chlebki, wszelkiego rodzaju ciasta. Byłam gruba, przy wzroście 153 ważyłam 86 kg. Nie mogłam patrzeć na siebie, ciężko było mi się ruszać.
Tak było do 2003 roku, wtedy natknęłam się na reklamę o żywieniu optymalnym, chodziłam na prelekcje, zaczęłam wprowadzać ten sposób żywienia, ale z różnych powodów przerwałam to. Jednakże ponownie natrafiłam na artykuł Bractwa Optymalnych o żywieniu optymalnmym i od sierpnia 2008 roku ściśle przestrzegam zasad żywienia optymalnego. Z dnia na dzień następowała poprawa, zdrowiałam i chudłam, teraz ważę 65,5 kg. Czuję się świetnie, lekko, stawy w kolanach przestały boleć, nie przeziębiłam się tej zimy, nie mam chrypki. Wszystkie dolegliwości zniknęły. Od 1997 roku chorowałam na cukrzycę typu II, najpierw były tabletki a po ostatniej operacji insulina, bo rana się nie goiła. Od dwóch tygodni przestałam sobie wstrzykiwać insulinę. Wyniki mam świetne. Choć ciągle się uczę żyć bez insuliny, robię różne błędy, ale wiem, że już nigdy nie odstąpię od żywienia optymalnego.
Jestem teraz członkiem Bractwa Optymalnych w Poznaniu, p. Zdzisław bardzo mi pomógł i opracował sposób żywienia na dwa miesiące. Powiem wprost – na początku byłam bardzo głodna, kusiły mnie inne produkty. Czasami nawet coś podjadłam. Ale za teraz głodu nie czuję i nie ciągną mnie wszelkie słodkości z czego bardzo się cieszę. Do Klubu Optymalnych na Wierzbięcicach w Poznaniu zaglądam, prelekcji chętnie słucham by się więcej dowiedzieć i doskonalić. Jestem szczęśliwa i dumna z siebie, że pomogłam sobie i swojemu zdrowiu. Szkoda, że tak dużo ludzi cierpi i nic nie robią w kierunku, by sobie pomóc, by być zdrowym.
Najbardziej tyłam w święta, bo słodkie jadłam 4 razy dziennie. Wstrzykiwałam sobie dodatkowe dawki insuliny by jeść słodkie. Przed przejściem na żywienie optymalne było to 38 jednostek teraz „0”. Dzięki ludziom, którzy mi w Klubie Optymalnych w Poznaniu pomogli jestem chudsza o 10 kg i chce mi się żyć. Skorzystałam również z zabiegów prądami selektywnymi dofinansowanych przez Komisję Zdrowia ZG OSBO. Jestem szcześliwa i pełna zycia.
Krystyna Waszyńska, lat 64, Kiekrz k. Poznania.